czwartek, 14 lutego 2013

Odchudzanie z dietą proteinową

Odchudzanie z dietą proteinową

Autorem artykułu jest Joanna Łęcka


Marzeniem większości ludzi jest posiadanie wymarzonej wagi i sylwetki. Otyłość oraz nadwaga to problemy, które dotyczą coraz większej liczby osób na świecie. Nawał informacji o różnorodności diet i sposobów na zrzucenie zbędnych kilogramów zaczyna stopniowo przeszkadzać, zamiast pomagać.

Coraz trudniej nam zdecydować, które ćwiczenia i jaka dieta odchudzająca będą dla nas najlepszym wyborem. Nie warto jednak biernie poddawać się ogromnej fali niekiedy zbędnych informacji, ale wytrwale poszukiwać odpowiedniej diety dla siebie. Jednym ze sposobów na rozpoczęcie skutecznych poszukiwań jest zebranie informacji na temat grupy diet, które cieszą się najlepszą opinią wśród ogółu osób stosujących różne metody odchudzania. Po zapoznaniu się ze szczegółami stosowania każdej z nich, postarajmy się wybrać tę, która najlepiej do nas 'przemawia'.


Jedną z metod zrzucania zbędnych kilogramów, która cieszy się szeroką popularnością ze względu na swoją skuteczność, jest dieta odchudzająca dr. Pierra Dukana, popularnie zwana również dietą proteinową lub dietą protal. Metoda ta bazuje na dostarczaniu do organizmu dużych ilości czystego białka, przy jednoczesnym ograniczeniu spożywania węglowodanów. Białko, które jest głównym budulcem organizmu, potrzebuje do strawienia znacznych pokładów energii, większych niż ono samo dostarcza. W związku z tym, białko 'korzysta' z naszych zasobów tłuszczowych, by uzyskać niezbędną do trawienia ilość energii. Właśnie dzięki temu mechanizmowi dieta ta uznawana jest za jedną z bardziej skutecznych.
W diecie dr. Dukana wyróżnia się 4 fazy tzw. protale, a każda z nich charakteryzuje się swoimi zasadami wg których należy postępować. Pamiętajmy, aby nie zmieniać kolejności poszczególnych faz!


Protal 1 - czyli faza ataku, dająca szybkie rezultaty, często porównywalne w swojej skuteczności do popularnych głodówek. Ten etap trwa zwykle około 5-10 dni. W fazie tej nasze główne menu powinno składać się z nabiału i chudego mięsa (najlepiej z grilla). Konkretnie wyróżnia się osiem kategorii produktów jakie można spożywać, są to głównie: chude mięso (np. cielęcina), chude wędliny, drób (ale bez skóry!), podroby, owoce morza, wszystkie ryby, chude produkty nabiałowe oraz jajka. Koniecznie musimy pamiętać o piciu dużej ilości wody, ale z małą zawartością soli mineralnych (ok.1,5-2 l dziennie). Dozwolone są również do picia: kawa, herbata oraz zioła. Można spożywać dowolne ilości produktów z listy, w dowolnej konfiguracji. To czego nie wolno robić kategorycznie i niezaprzeczalnie, to spożywać czegokolwiek, co nie znajduje się na wymienionej liście.


Protal 2 - czyli faza naprzemienna, w której listę produktów dozwolonych rozszerzamy o wybrane warzywa (surowe lub gotowane). Dozwolone w tej fazie są: szparagi, sałata, szpinak, rzodkiewka, pomidory, ogórki oraz grzyby, również: kapusta, seler, cykoria, bakłażany, papryka, marchew, buraki, szparagi oraz zielona fasolka. W fazie tej stosujemy naprzemiennie przez pięć dni produkty z listy z pierwszej fazy, a przez kolejne pięć menu wzbogacone o dozwolone warzywa. Faza ta powinna trwać, aż do chwili, w której uzyskamy pożądaną wagę.


Protal 3 - czyli faza utrwalenia, która pozwala na utrzymaniu osiągniętej wagi poprzez utrwalenie dobrych nawyków żywieniowych. Czas trwania tej fazy oblicza się w zależności od ilości zrzuconych kilogramów, a konkretnie 10 dni na każdy kilogram utraconej wagi. Naszą listę dozwolonych produktów poszerzamy o następujące pozycje: pełnoziarnisty chleb (do 2 kromek dziennie), dwa razy w tygodniu do wyboru: makaron, ryż lub ziemniaki, ok. 40 gramów sera, pieczeń z polędwicy wieprzowej lub udziec jagnięcy. Dodatkowo dwa razy w tygodniu można urządzić sobie pełen obiad. Bardzo ważne w tej fazie jest, aby koniecznie i obowiązkowo stosować jeden dzień ścisłej diety z fazy pierwszej.


Protal 4 - czyli faza stabilizacji, w której przechodzimy do normalnego sposobu odżywiania przez sześć dni w tygodniu i stosujemy raz w tygodniu dzień proteinowy z fazy pierwszej. Najlepiej wybierzmy jeden stały dzień, w którym powracamy do spożywania czystych protein. Dodatkowo możemy spożywać codziennie 3 łyżki stołowe otrąb owsianych.


Odchudzanie wg zasad diety proteinowej przynosi efekty już w pierwszej fazie, co dodatkowo motywuje do jej dalszego stosowania. Jednakże w celu stałego utrzymania osiągniętej wagi niezwykle istotne jest aby w sposób regularny, ścisły i przez całe życie stosować zasady protalu 4. Wytrwałość w przestrzeganiu tych zasad pozwoli nam nieustannie cieszyć się efektami naszej pracy.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 3 lutego 2013

3 podstawowe mity dotyczące odchudzania, czyli zaprzyjaźnij się z kuchnią wg pięciu przemian

3 podstawowe mity dotyczące odchudzania, czyli zaprzyjaźnij się z kuchnią wg pięciu przemian

Autorem artykułu jest Dorota Jakubiak


Gotowanie wg pięciu przemian, wywodzące się z dietetyki będącej częścią tradycyjnej medycyny chińskiej, jest liczącym sobie kilka tysięcy lat systemem żywieniowym, którego celem jest zachowanie równowagi energetycznej w ciele człowieka.

Stan równowagi uzyskujemy poprzez odpowiednie zestawianie produktów używanych do przygotowywania potraw, co służy tym samym utrzymaniu pełnego zdrowia i witalności.

Ta równowaga energetyczna dotyczy zrównoważenia w posiłkach dwóch rodzajów energii:jin i jang. Wszystkie produkty żywnościowe, przyprawy i zioła mają własną energetyczną naturę, od zimnych, poprzez ochładzające, neutralne, ciepłe, na gorących kończąc. Jin to zimno, jang - gorąco. Wszystkie produkty różnią się od siebie smakowo i to stanowi podstawę ich klasyfikacji wg przemian, do których należą. Filozofia pięciu przemian opiera się na porach roku i zmianach w naturze, jakie wraz z nimi nadchodzą. Przemian jest pięć:

Drewno - pora wiosenna, smak kwaśny, narządy: wątroba i woreczek żółciowy

Ogień - pora lata, smak gorzki, narządy: serce i jelito cienkie

Ziemia - późne lato, smak słodki, narządy: żołądek, śledziona i trzustka

Metal - jesień, smak ostry, narządy: płuca i jelito grube

Woda - zima, smak słony, narządy: nerki i pęcherz moczowy

Zachowanie tej kolejności podczas gotowania jest ważne, gdyż w ten sposób dokonuje się zrównoważenie smakowe i energetyczne całego posiłku.

3 podstawowe mity związane z odchudzaniem

Mit nr1 Podstawą diety powinny być surówki, owoce, chude mleko, sery i jogurt, drób, powinniśmy unikać węglowodanów.

Gdy popatrzymy na te produkty z punktu widzenia ich energetyki, zauważymy, że taka dieta prowadzi do wychłodzenia naszego ciała. Wychłodzenie żołądka i śledziony (głównych „dystrybutorów" energii uzyskanej z pożywienia w naszym ciele) ma swoje konsekwencje w znaczącym pogorszeniu przemiany materii (nadmiar jin dostarczanej w pożywieniu ), w związku z czym ulega ona znacznemu obniżeniu.A to wpływa na wszystkie procesy życiowe w naszym organizmie.Taka niezrównoważona, pozbawiona energii jang dieta powoduje, ze jesteśmy ciągle głodni, obsesyjnie myślimy o jedzeniu, a po zjedzeniu naszego surówkowo - kurczakowego obiadu (być może dodatkowo popitego zimnym napojem), zamiast przyjemnego ciepła w brzuchu czujemy w nim tylko wielką dziurę...Zdrowy człowiek myśli o jedzeniu, gdy odczuwa spadek energii. Wychłodzony surową dietą grubasek nieustannie myśli o następnym posiłku. A jest on przede wszystkim głodny energii jang i związanego z nią ciepła!Oczywiście nie oznacza to,że mamy całkowicie zrezygnować z sałatek i owoców. Pamiętajmy jednak o konieczności ich energetycznego zrównoważenia np.poprzez dodatek „ciepłych" przypraw i traktowanie ich raczej jako dodatek do gotowanych posiłków, niż jako podstawę naszej codziennej diety.

Mit nr 2 Należy unikać cukrów i węglowodanów, a przynajmniej drastycznie ograniczyć ich ilość

Jeżeli pod pojęciem cukrów i węglowodanów mamy na myśli biały chleb, makaron czy słodycze, to rzeczywiście lepiej z nich zrezygnować, i to nie tylko na czas diety. Produkty te, pozbawione większości odżywczych składników, są bardzo niezrównoważone energetycznie, wychładzają śledzionę, zakwaszają organizm i niekorzystnie wpływają na pracę wszystkich narządów. Biały cukier z punktu widzenia medycyny chińskiej jest trucizną i nie zalicza się go do produktów żywnościowych.

Inaczej przedstawia się sprawa, gdy weźmiemy pod uwagę pełne zboża i kasze. To one powinny stanowić podstawę naszej diety. Tutaj szczególnie polecam kaszę jaglaną, która poprzez swój alkaliczny odczyn bardzo korzystnie wpływa na nasze ciało. Pozostałe zboża powinniśmy bardzo dokładnie przeżuwać, w przeciwnym razie będą one zakwaszać organizm. Możemy łączyć je z różnymi dodatkami, przyprawami, a ugotowany zgodnie z pięcioma przemianami posiłek na nich oparty wyraźnie doda nam energii i poprawi samopoczucie.Zrównoważenie smakowo-energetyczne prawidłowo skomponowanego dania sprawia, że po prostu nie mamy ochoty na jakiekolwiek przekąski po jedzeniu, jak to często się dzieje w przypadku naprędce zjedzonej kanapki z serem lub wędliną.

Mit nr 3 Im mniej jesz, tym więcej schudniesz

W tym myśleniu kryje się pułapka. Ponieważ nasza zachodnia dietetyka opiera się na skrupulatnym liczeniu kalorii, siłą rzeczy to kalorie stają się naszym głównym wrogiem w dochodzeniu do szczuplejszej sylwetki. A co się okazuje?Po pierwszych utraconych kilogramach naszą radość z tego powodu mąci fakt, że nagle waga zatrzymuje się w miejscu. My popadamy w desperację i być może wracamy do naszego zwyczajowego sposobu odżywiania pocieszając się batonikami czy ciastkiem z bitą śmietaną, co z kolei wzbudza w nas poczucie winy... Co się dzieje?Po drastycznym obniżeniu ilości przyjmowanego jedzenia dajemy sygnał naszemu ciału, że potrzebujemy uruchomienia tzw. głodowych rezerw.W związku z tym nasz organizm obniża znacznie szybkość przemiany materii, aby zachować rezerwy odżywcze na ewentualność głodu.Medycyna chińska tłumaczy to obniżenie sprawności metabolizmu utratą energetycznej równowagi,spowodowaną wychłodzeniem śledziony i nadmiarem jin w organizmie, biorąc pod uwagę, że z reguły nasza dieta odchudzająca opiera się na wychładzających surowiznach, owocach (zwłaszcza tych południowych) i jogurcie. Gdy przerwiemy w którymś momencie naszą dietę (co z reguły wcześniej czy później jest nieuniknione) wracając do dawnych kulinarnych upodobań, będziemy na prostej drodze do efektu jojo i związanego z nim rozregulowania przemiany materii. Naprawienie takich szkód wymaga już zazwyczaj pomocy specjalisty.

Odżywianie wg pięciu przemian uczy nas zachowania równowagi, również w ilości spożywanego pokarmu. Jedzmy taką ilość jedzenia, aby zaspokoić głód, ale nie czuć przeciążenia.W przeciwieństwie do tradycyjnych zachodnich diet system ten pokazuje nam, jak przy wykorzystaniu znajomości energetycznej natury produktów zrównoważyć energetycznie nasz organizm (poprzez pożywienie), a tym samym spowodować naturalną eliminację zbędnego tłuszczu z naszego ciała.Gdy nasze pożywienie opiera się na gotowanych i przemyślanych energetycznie potrawach, zaczynamy w naturalny sposób eliminować z naszej diety to, co w żaden sposób nie służy ani naszemu zdrowiu, ani naszej szczupłej sylwetce.Juz po kilku dniach spożywania takich posiłków zauważamy wyraźną poprawę naszego ogólnego samopoczucia i wyraźny wzrost energii.

Chciałabym tutaj zasugerować coś, co znam z własnego doświadczenia. Gdy mamy problem z wagą, postarajmy się dać sobie czas na zmianę stylu odżywiania i na zaasymilowanie go na stałe. Nie dajmy się zwieżć obietnicom płynącym z najnowszych diet cud. Gdy na dwa-trzy tygodnie zmieniamy całe nasze dotychczasowe zwyczaje żywieniowe, często po prostu maltretując się ciągłym nienasyceniem i poczuciem głodu (w dodatku będąc dumnymi ze swojej niezłomnej siły woli:-)), rozregulowujemy tylko własny organizm, bo po ostatnim dniu restrykcyjnej diety z reguły nadrabiamy z nawiązką nasze wyrzeczenia, a tym samym stracone kilogramy. Gdy chcemy schudnąć, skupmy swoją uwagę na osiągnięciu równowagi w naszym ciele i w naszym umyśle. Poznajmy różnego rodzaju techniki relaksacyjne, posmakujmy medytacji. Nauczmy się wyciszać, wyłączać na chwilę z codziennej bieganiny i wsłuchajmy się w samych siebie. Niech gotowanie, przygotowywanie posiłków i jedzenie stanie się przyjemnością. A po jakimś czasie zauważymy, że w naturalny sposób pozbywamy się niepotrzebnego balastu w postaci zbędnego tłuszczu, nasza skóra promienieje, a my tryskamy energią. Niech powrót do szczupłej sylwetki będzie konsekwencją zmiany naszego stosunku do samych siebie i stylu odżywiania się, a nie celem samym w sobie. Możemy wtedy liczyć na trwałe efekty.

Na koniec dodam, ze aktywność fizyczna jest niezbędnym elementem w zachowaniu dobrego zdrowia. Pobudza ona pracę gruczołów wydzielania wewnętrznego, ruch płynów wewnątrz ciała, przyspiesza przemianę materii, wpływa korzystnie na produkcję endorfin, czyli hormonu szczęścia.Możemy wybrać dla siebie taki rodzaj aktywności fizycznej, który nam najbardziej odpowiada i który lubimy..Może to być nawet codzienny półgodzinny spacer w parku. Pamiętajmy: „ruch to zdrowie". W tym stwierdzeniu spotykają się oba systemy, dalekowschodni i nasz zachodni.

---

Pozdrawiam serdecznie
Dorota Jakubiak

Odwiedź mnie tutaj:
http://tra-le-nuvole.blog.onet.pl/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kuchnia wg pieciu przemian - to proste! (czesc II)

Kuchnia wg pięciu przemian - to proste! (cześć II)

Autorem artykułu jest Dorota Jakubiak


Wszystko, co spożywamy, można scharakteryzować z punktu widzenia energetycznej natury danego produktu, oraz smaku, który jest powiązany z określonym żywiołem. Ze względu na energetykę dzielimy to, co spożywamy na:

Zimne (np.rabarbar, wodorosty, sól)

Ochładzające (np. pomidory, ogórki, cytryny, jogurt)

Neutralne (np.ziemniaki, oliwa z oliwek, orzechy, mleko krowie)

Ciepłe (np.świeży imbir,orzechy włoskie, tymianek, rozmaryn)

Gorące (np.suszony imbir, pieprz, chili)

Natomiast smak produktu determinuje jego przynależność do określonego żywiołu.

Smak kwaśny (żywioł drewna) - ma naturę ochładzającą, wiec nie należy z nim przesadzać.Nadmiar tego smaku niekorzystnie wpływa na yang śledziony i żołądka. Warto traktować go jako dodatek do potraw, niż ich głównego komponenta. Typowe kwaśne produkty, takie jak pomidory, kiszone ogórki czy kapusta powinny być równoważone smakiem ostrym i gorzkim.Np.gotując kapuśniak, przygotujmy go na kości wołowej, z dodatkiem cebuli, czosnku, imbiru i pieprzu.

Smak gorzki (żywioł ognia) - ciepły, ma naturę rozgrzewającą (jang) , pobudza krążenie i uaktywnia pracę serca. Smak gorzki zimny jest wychładzający i wysuszający. Smak gorzki to przede wszystkim przyprawy (majeranek, tymianek, kurkuma, rozmaryn, estragon, bylica), kasza gryczana, baranina, kakao, kawa, mleko i mięso kozie, ser owczy, herbata czarna i zielona, piwo, wrząca woda, orzechy włoskie. Kasza gryczana, baranina i naturalna kawa gotowana doskonale wpływają na odbudowę energii jang w organizmie

Smak słodki (żywioł ziemi) - pod tym pojęciem rozumiemy słodycz naturalną. Nie cukier! Ma on naturę ocieplającą, ożywiająca i wzmacniającą. Produkty słodkie to miód, masło, jaja, marchew, dynia, groch, ziemniaki, słodkie owoce, cynamon, kminek, oliwa z oliwek, orzechy laskowe, ziarno słonecznika, mleko krowie, majonez. Smak słodki zimny jest ochładzający i odświeżający. Wzmacnia jin i dobrze jest go stosować latem. Jedzmy więc owoce mocno dojrzałe i słodkie. Podstawowym pożywieniem wzmacniającym i ogrzewającym o smaku słodkim ciepłym są zupy jarzynowe na kościach wołowych, cielęcych lub indyczych z dodatkiem marchewki , selera, pora, cebuli, czosnku, zieleniny i przypraw ostrych lub, zrównoważone smakowo (zawsze 5 smaków), potrawy duszone mięsno -jarzynowe.

Smak ostry (żywioł metalu) - ma naturę rozgrzewającą, porusza i aktywizuje przemiany w organizmie. To ryż, owies, jęczmień, czosnek, cebula, kalafior, chrzan, kapusta, seler, rzodkiew, czarna rzepa, chili, imbir, gałka muszkatołowa, oregano, mięta, dziczyzna, wódka, koniak, whisky.

Smak słony (żywioł wody) - ma naturę ochładzającą. Wzmacnia i przyśpiesza przyswajanie, ale w nadmiarze niekorzystnie działa na nerki, jelita i krążenie, powoduje problemy z
przemianą materii i otyłość. Smak słony to sól, fasola, soja, ryby morskie, wieprzowina i wędliny, sery pleśniowe, orzeszki ziemne, owoce morza, proszek do pieczenia, zimna woda, czarne grzyby chińskie. Smak słony musi być zawsze właściwie zrównoważony.

Prawidłowo przygotowany posiłek będzie zawierał wszystkie smaki (dodawane po kolei zgodnie z regułą pięciu przemian) i będzie zrównoważony energetycznie. W zależności od pory roku możemy wyjść naprzeciw naszemu zapotrzebowaniu na energię. I tak zimą nasza dieta będzie bardziej rozgrzewająca (Yang), latem - ochładzająca (Yin). Odpowiednie przygotowanie danego produktu może zmienić jego żywioł, np. surowa cebula , przemiana Metalu, po usmażeniu przechodzi w słodką Ziemię. Spotkamy także produkty mające dwa smaki i należące do dwóch żywiołów, jak np. cynamon, jednocześnie słodki i ostry.

Dlaczego nie mogę schudnąć, chociaż jestem ciągle na diecie?

Pytanie wydaje się paradoksalne, ale często spotykam osoby (głównie kobiety), które są na permanentnej diecie ciągle walcząc z niechcianymi kilogramami. Ich głównym pożywieniem są surówki, owoce (ale to też wyjątkowo, bo przecież słodycz źle się kojarzy z uzyskaniem szczupłej sylwetki;-), jogurt, kurczak, niewielka ilość pieczywa... Produkty stanowiące podstawę takiej tradycyjnej diety prowadzą do wychłodzenia organizmu powodując tym samym, że nasze narządy gorzej pracują.. Taka dieta jest zdecydowanie przeładowana Yin i sprawia, że przemiana materii ulega spowolnieniu, a nawet zablokowaniu. Stąd prosta droga do chorób i otyłości. Gdy nie dostarczamy wraz z pożywieniem odpowiedniej ilości rozgrzewającego Yang, jest nam zimno, jesteśmy ciągle głodni i obsesyjnie myślimy o jedzeniu i o następnym posiłku za trzy godziny (zgodnie z wytycznymi naszej diety). Ciągła walka z niechcianymi kilogramami wywołuje w nas poczucie dyskomfortu i poczucie winy. Zrównoważony energetycznie organizm "woła" o jedzenie, gdy zaczyna brakować mu energii. Osłabione surówkową dietą ciało odchudzającej się osoby nieustannie chce jedzenia, jest głodne energii. Po zjedzeniu posiłku, zamiast rozkoszować się przyjemnym ciepłem rozchodzącym się po wnętrzu, czuje tylko dziurę w brzuchu i poczucie pustki. Jeżeli do takiej diety dodamy pitą litrami zimną wodę lub napoje z lodówki, możemy wręcz doprowadzić do sparaliżowania pracy żołądka na kilka godzin. Oczywiście nie musimy unikać zimnych czy ochładzających pokarmów - po prostu zestawmy je odpowiednio z rozgrzewającymi produktami. W momencie, gdy wiemy, że przyczyną naszej otyłości jest wychłodzenie organizmu, naturalną kolejnością rzeczy będzie zmiana diety na bardziej rozgrzewająca. Uważajmy tylko, aby nie przesadzić w drugą stronę. Pamiętajmy, że zdrowie to równowaga.

Gotowanie wg pięciu przemian jest naprawdę proste, chociaż na początku może wydawać się skomplikowane. Gdy zaczynamy stosować zasady przygotowywania posiłków zgodnie z tym systemem, szybko zauważymy wyraźną zmianę w swoim samopoczuciu już po kilku dniach, i być może ustąpią niektóre z naszych dolegliwości fizycznych. Często słyszę opinie (i sama też to zauważyłam), że posiłki tak przygotowane są smaczniejsze. Ktoś kiedyś powiedział, że gotowanie to pewnego rodzaju alchemia, a kuchnia wg pięciu przemian może sprawić, że gotowanie stanie się czystą przyjemnością, zwłaszcza, że oferuje nam ona nieskończone możliwości komponowania posiłków i gwarantuje przy tym dobra zabawę.Gdy na co dzień jemy takie zrównoważone smakowo i energetycznie pożywienie, nic się nie stanie, gdy od czasu do czasu zjemy coś, czego nie zaleca żaden dietetyczny system, np. czekoladę lub tort.

Na pewno warto zapoznać z literaturą na temat tego systemu odżywiania, a także z założeniami tradycyjnej medycyny chińskiej. Pozwoli to na coraz pełniejszą wiedzę powiązaną z gotowaniem opartym na pięciu przemianach.

Na koniec pragnę zamieścić kilka przepisów na dania przyrządzone zgodnie z tą filozofią. Mam przy tym nadzieję, że ułatwi to przybliżenie zasad tej kuchni.

Kasza jaglana na śniadanie

Do wrzącej wody (O) dodajemy kaszę jaglaną (Z), cukier trzcinowy (Z), następnie cynamon (M), szczyptę soli (W), trochę soku z cytryny (D), kurkumę (O), i na końcu masło (Z). Często mieszamy, bo kasza szybko gęstnieje.Możemy dodać również orzechy i suszone owoce.

Duszona marchewka

Do małej ilosci wrzącej wody (O) wrzucamy pokrojoną w kawałki marchewkę (Z), dodajemy pieprz (M), sól (W), posiekaną natkę pietruszki (D), trochę majeranku (O). Gdy marchewka jest wystarczająco miękka, dodajemy masło (Z).

I dwa przepisy na zupę ściągnięte z książeczki Claude´a Diolosy:

Zupa jarzynowa

Podany niżej przykład jest otwarty na wszelkie inne kombinacje składników, należy tylko zachować stosowną kolejność. Zupa oddziaływać będzie zawsze najsilniej na narządy zaliczane do tego żywiołu, na którym zostanie zakończone dodawanie do niej składników. Można też kilkakrotnie przechodzić przez cały cykl pięciu ruchów - to dodatkowo harmonizuje, a zarazem wzmacnia energię zupy. Czas gotowania może być dowolny, byle wszystkie składniki stały się wystarczająco miękkie, jednakże warto zawsze pamiętać, że wraz z jego wydłużaniem dodaje się równocześnie czi, a wiec jangizuje.

O - na wrzącą wodę wrzucić nieco majeranku, tymianku, rozmarynu

Z - suszone grzyby szlachetne, trochę kminku

Z - pokrojone stosownie do pory roku ziemniaki, buraka ćwikłowego, marchew, korzeń pietruszki

M - seler, kapustę, pora, cebulę

W - drobną fasolkę (wcześniej moczoną przez ok. 12 godzin)

W - (jeśli istnieje potrzeba to dolać trochę zimnej wody) przyprawić sosem sojowym, solą

D - dodać posiekane natki selera i pietruszki

O - szczyptę tymianku

Z - masło do smaku, ewentualnie słodkiej śmietany.

Zupa cebulowa

Z - w małej ilości oliwy z oliwek (lub oleju słonecznikowego) łagodnie przyrumienić bardzo dużo krążków cebuli

Z - dodać różne suszone natki, zioła prowansalskie i inne

M - trochę pieprzu

W - wlać dowolną ilość wody i gotować

W - następnie dodać odrobinę tamari lub sosu sojowego, po czym można już rozlać zupę do misek

D - do każdej miski nałożyć kromkę przysmażonego chleba lub tosta (może być też w kostkach)

O - posypać odrobiną tymianku

Z - zmielonego kminku

Z - i położyć kawałek żółtego sera.

Następnie zapiec zupę w piekarniku.

Przyjemnej nauki i przyjemności w gotowaniu!

---

Pozdrawiam serdecznie
Dorota Jakubiak

Odwiedź mnie tutaj:
http://tra-le-nuvole.blog.onet.pl/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kuchnia wg pięciu przemian - to proste! (część I)

Kuchnia wg pięciu przemian - to proste! (część I)

Autorem artykułu jest Dorota Jakubiak


Przystępując do napisania tego artykułu zastanawiałam się nad jego merytoryczną zawartością tak, aby zawierał on główne założenia odżywiania opartego na pięciu przemianach (pięciu elementach).

Biorąc pod uwagę fakt, że prawdopodobnie zainteresuje on w pierwszej kolejności osoby, które po raz pierwszy stykają się z powyższym systemem, albo coś niecoś słyszały, nie wchodząc jednak w szczegóły - postanowiłam rozbić go na dwie części unikając w ten sposób zbytniego przeładowania treścią.Ale do rzeczy.

Nasza kultura przyzwyczaiła nas do patrzenia na różne żywnościowe produkty pod kątem ich odżywczej wartości i ilości kalorii. Filozofia pięciu przemian dodaje tutaj dodatkowy element, moim zdaniem fundamentalny: energetyczną naturę produktów i ich przyporządkowanie jednemu z pięciu żywiołów (przynależność do danego żywiołu jest powiązana ściśle ze smakiem danego produktu). Wszystko wokół nas (i my sami) składa się z energii. Taoizm dzieli tę energię na Yang i Yin. Energie te są w nieustannym ruchu, jedna przechodzi w drugą dążąc do utrzymania równowagi. Równowaga tych energii w pożywieniu gwarantuje nam energetyczną równowagę w organizmie. Równowaga to zdrowie. Gdy zostaje ona zaburzona, zaczynamy chorować. Ale wróćmy na chwilę do pojęć Yin - Yang.

Yang to ciepło, jasność, ekspansja, ruch z dołu do góry i od środka na zewnątrz, rozpraszanie energii. Yin - ciemno, wilgoć, zimno, ruch z góry do dołu i do środka, koncentracja energii tworząca substancję. Yang zawiera w sobie element męski, Yin - jest żeński z natury. Yin i Yang nie są wbrew pozorom sobie przeciwstawne, ich źródło jest to samo, różnią się natomiast sposobem przejawiania. I tym samym najwyższe Yang będzie zawierać korzeń Yin, i odwrotnie - najwyższe Yin zawiera korzeń Yang. Te dwie energie nigdy nie są statyczne, nieustannie przechodzą jedna w drugą. I to dotyczy zarówno przestrzeni kosmicznej i zewnętrznego świata, jak i naszego organizmu. Tę nieustanną przemianę można zobrazować procesem oddychania (wdech-wydech) czy skurczami i rozkurczami serca. Yin i Yang są także relatywne, czyli wszystko ma swoje odniesienie w stosunku do czegoś.

Wszystkie żywnościowe produkty możemy umieścić na odcinku o dwóch biegunach. Yin i Yang. I to pozwoli nam na klasyfikację tych produktów w zależności od ich energetycznej natury jako: zimne, ochładzające, neutralne, ciepłe i gorące. Natomiast przynależność danego produktu do jednego z pięciu żywiołów: Drewna, Ognia, Ziemi, Metalu lub Wody wykorzystamy w przygotowaniu potraw, gdyż rządzi tym określony cykl.W naturze wszystko się zmienia zgodnie z następującymi po sobie porami roku: po zimie następuje wiosna, po wiośnie lato, itd. Ten ruch tworzy cykl przemian. I ten cykl dotyczy tzw.kontrolnego obiegu, w którym pięć przemian kontroluje siebie nawzajem. Każdemu żywiołowi przyporządkowane są smak i określone organy:

Drewno (smak kwaśny) - wątroba i woreczek żółciowy

Ogień (smak gorzki) - serce i jelito cienkie

Ziemia (smak słodki) - żołądek i śledziona

Metal (smak ostry) - płuca i jelito grube

Woda (smak słony) - nerki i pęcherz moczowy.

Wiedzę tę możemy wykorzystać, gdy chcemy wzmocnić dany organ, gdyż element, którym kończymy gotowanie, będzie szczególnie działał na korzyść przyporządkowanemu mu narządowi. I tak , gdy chcemy poprawić funkcjonowanie pęcherza moczowego, kończymy cykl gotowania na elemencie wody, na przykład soląc potrawę pod koniec gotowania. Nie ma natomiast większego znaczenia, od którego elementu zaczniemy gotowanie. Ważna jest kolejność i przejście przez wszystkie żywioły.Tutaj zamyka się jeden cykl, a my idziemy dalej, jeżeli mamy więcej produktów czy przypraw, zawsze utrzymując kolejność. To bardzo ważne, gdyż kolejność przechodzenia żywiołów jednego w następny symbolizuje odżywczy obieg. W praktyce oznacza to, że każdy z żywiołów ma za zadanie odżywianie ruchu następującego po nim, czyli wątroba i woreczek żółciowy odżywiają serce i jelito cienkie, które z kolei powinny odżywiać żołądek i śledzionę, itd.Pamiętajmy o co najmniej dwuminutowym odstępie pomiędzy poszczególnymi składnikami, pozwólmy, aby w ten sposób zaasymilowal się dany smak.Generalnie lepiej jest przejść kilka cykli, niż dodawać od razu wszystkie produkty z danego elementu. Taka potrawa jest zrównoważona energetycznie, zawiera wszystkie smaki i działa odżywczo na wszystkie organy. Po jej spożyciu nie czujemy potrzeby sięgania po dodatkowy pokarm, np. po coś słodkiego.

Oczywiście nie możemy tutaj zapominać o naturze Yin i Yang naszych produktów. Starajmy się zrównoważyć i pod tym względem naszą potrawę. Świetnie do ocieplania lub ochładzania potraw nadają się różnego rodzaju zioła i przyprawy. Także odpowiednia obróbka termiczna „yangizuje" dany produkt (grillowanie bezpośrednio nad ogniem, prażenie, pieczenie). Wykorzystujmy do przygotowywania naszych potraw ciepłe, neutralne i ochładzające produkty raczej, niż gorące i zimne.

W następnej części znajdziecie dokładny opis wszystkich smaków i przypisanych do nich produktów, a także wyjaśnienie, dlaczego tradycyjne diety odchudzające nie działają.

---

Pozdrawiam serdecznie
Dorota Jakubiak

Odwiedź mnie tutaj:
http://tra-le-nuvole.blog.onet.pl/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak schudnąć na stałe przy odrobinie wysiłku fizycznego.

Jak schudnąć na stałe przy odrobinie wysiłku fizycznego.

Autorem artykułu jest kubarefer


Oczywiste jest, że zajadanie ciastek z kremem w żaden sposób nie poprawi Twojej kondycji- jak szybko byś ich nie jadł. Bieganie natomiast może odmienić Twoje podejście do życia i poprawić sylwetkę.

Aby schudnąć musisz biegać z odpowiednią szybkością i w odpowiednim czasie. Nie zawsze bieganie spowoduje spalanie tłuszczu!

Rzeczy, których potrzebujesz, aby schudnąć biegając:
- pulsometr (lub partner biegowy do rozmów)
- dobre buty biegowe
- odpowiednia dieta i wsparcie rodziny

PO PIERWSZE:

Żeby schudnąć, trzeba biegać wolno i długo. To musisz sobie zapamiętać na całą swoją biegową przygodę. Masz biegać długo i powoli, bardzo powoli. To bardzo ważne!

Schudnąć nie jest łatwo. Gdyby było- nie czytalibyście tego poradnika. Z pewnością nie pomoże
sama dieta, nie pomoże też 10 minut spaceru dziennie. Aby spalić niepotrzebny tłuszczyk, musicie poświęcić trochę czasu, wysiłku i zrezygnować z waszych ulubionych ciastek z kremem.

Jak biegać, żeby spalać tłuszcz? Już dawno udowodniono, że tłuszcz jest najlepiej spalany w okolicach 65-70% naszego maksymalnego zakresu tętna. Tutaj podczas treningu niezwykle przydatny okazuje się pulsometr. To urządzenie wskaże nam dokładne tętno i powie kiedy biec szybciej lub wolniej, aby znaleźć się w określonej strefie tętna.

Nie każdy jednak ma w domu pulsometr, albo nie każdy chce go mieć. Bez pulsometru też można efektywnie się odchudzać i spalać tłuszczyk z boczków. Tutaj przydaje się partner biegowy z którym możesz podczas treningu porozmawiać. Tempo biegu powinno pozwolić Wam na rozmowę bez większego wysiłku. Jeśli ciężko Wam się rozmawia- biegniecie za szybko.

Biegać trzeba wolno! Jeśli nie masz jeszcze kondycji, aby biec bez przerwy przez pół godziny - zacznij od spacerów, a raczej szybkiego marszu. Musisz poruszać się w takim tempie, aby móc
swobodnie rozmawiać. Wtedy- mniej więcej- Twoje tętno jest w zalecanym zakresie. Wtedy spalasz tłuszcz.

PO DRUGIE:
Co najmniej pół godziny! 5 spacerków po 10 minut dziennie nie ma sensu. Organizm zacznie spalać tłuszcz po około 20 minutach wysiłku. Zatem, jeśli biegasz/maszerujesz przez 30 minut, to przez ostatnie 10 minut treningu Twój organizm najefektywniej spala tłuszcz.

Zatem, im dłużej będziesz na treningu, tym więcej tłuszczu spalisz. To chyba logiczne, prawda? Pamiętaj jednak, że wzrost szybkości treningu nie da żadnego pożytku Twojemu brzuszkowi czy udom. Gdy trening jest szybszy- następuje przyrost masy mięśniowej i tzw. siły biegowej.

Ty chcesz budować wytrzymałość biegową i chudnąć. Zatem powtórzę się po raz trzeci- biegaj powoli!

Jeśli chcesz zacząć korzystać ze wspomnianego pulsometru, zajrzyj do porad na stronach biegowych (choćby na naszej stronie) i wybierz odpowiedni sprzęt dla siebie. Aby schudnąć, wystarczy Ci najprostszy model.
jak biegać żeby spalić tłuszcz?

jak biegać żeby spalić tłuszcz?

PO TRZECIE:
Jeśli chcesz zacząć biegać, skorzystaj z planów treningowych dla osób początkujących.
Najpopularniejszym planem treningowym, jest plan z naszego serwisu. Możesz z niego korzystać bez obaw o swoje zdrowie.
Potem przyjdzie pora na bardziej zaawansowane treningi.

Życzymy powodzenia w zrzucaniu zbędnych kilogramów.

---

źródło: www.jak-biegac.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl